Czy działania zwiększające produktywność, efektywność i organizację kłócą się z ideą slow life?
Być może pozornie tak, bo chcemy robić więcej, szybciej, lepiej… ale często robimy to w konkretnym celu. By mieć więcej czasu na rzeczy ważne, dla siebie, dla rozwoju, dla rodziny. Ostatnio namnożyły się, albo to ja częściej je znajduję, artykuły i kursy, które mają na celu lepszą organizację czasu i zarządzanie sobą w czasie.
Korzystam właśnie ze świetnego kursu CZAS PANI – 7 kroków do panowania nad czasem Aleksandry Budzyńskiej, która już wcześniej motywowała poprzez swoje teksty na blogu. Kursu jeszcze nie zakończyłam, więc efektami będę chwalić się później.
Dodatkowo jednym z moich zakupów na początku roku był Happy Planner, który w atrakcyjny sposób pomógł mi podsumować ubiegły rok i nakreślić cele na ten obecny. Autorki nie ustają w wysiłkach i wspierają posiadaczy plannera na Facebooku, poprzez regularne wpisy i motywowanie w stworzonej grupie. Jednym z nich jest trwająca akcja – Wyzwanie – Więcej czasu w 30 dni, której skrót wklejam poniżej i serdecznie polecam do wzięcia udziału.